aaa4 |
Wysłany: Pon 15:54, 26 Mar 2018 Temat postu: tresc |
|
-Automatyczny pilot - wyjasnil prawie wesolo - i jasno jak w domu. Co komu ze slepienia w ciemnosci, kiedy widocznosc rowna zeru?
-Powinien pan byc w lozku - powiedzialem lakonicznie.
-Wlasnie stamtad pedicure ursynów
przybylem i zaraz tam sie udaje. Pierwszy oficer Smith niezupelnie jeszcze przyszedl do siebie i jest tego calkowicie swiadom. Wpadlem tylko na chwile sprawdzic nasza pozycje i zluzowac Allisona na kawe. A poza tym liczylem, ze moze tu pana spotkam. W kajucie pana nie zastalem.
-No i spotykamy sie. W jakiej sprawie chcial sie pan ze mna widziec?
-W sprawie niejakiego Otarda-Dupuy - odparl. - Jak pan sie na to zapatruje?
-Pozytywnie. - Smithy zsunal sie ze stolka i podszedl do znanej mi juz szafki. - Ale przeciez nie przeczesywal pan statku tylko po to, zeby zaproponowac mi kieliszek koniaku.
-Nie. Szczerze mowiac, probowalem nad tym i owym poglowkowac. Ale glowka nie ta. Gdybym byl w tym dobry, na pewno nie marnowalbym sie na tej lajbie. No i pomyslalem, ze moze pan mi pomoze. - Wreczyl mi kieliszek.
-Dobrana by z nas byla para - ganbanyouku
odparlem. Skwitowal to przelotnym usmiechem.
-Trzech zmarlych i czwarty o malo co trup. Zatrucie pokarmowe. To znaczy, niby czym?
Powtorzylem mu te sama opowiastke o beztlenowych bakteriach, k |
|